Niewiele osób wie, że w przypadku szkody spowodowanej przez innego kierowcę z ubezpieczenia OC sprawcy pokrywane są nie tylko koszty naprawa auta, ale również i tzw. ubytek wartości handlowej pojazdu. Jest to różnica pomiędzy wartością samochodu przed uszkodzeniem i jego wartością po naprawie. Dlaczego ta różnica traktowana jest jako szkoda? Nawet dla laika jest oczywistym, że auto powypadkowe ma niższą wartość niż podobne auto bezwypadkowe.

Ubytek rynkowej wartości przysługuje co do zasady tylko w przypadku pierwszej kolizji pojazdu. Powstała szkoda nie może być szkodą całkowitą i musi dotyczyć uszkodzeń elementów metalowych lub ramy pojazdu. Konieczna jest również naprawa auta, której koszt musi być udokumentowany rachunkami lub fakturami.

Aby otrzymać odszkodowanie z tytułu utraty wartości handlowej pojazd nie może być starszy niż :

  • 6 lat – w przypadku samochodów osobowych i terenowych,
  • 3 lata – w przypadku motocykli,
  • 4 lata – w przypadku samochodów ciężarowych o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 ton,
  • 3 lata – w przypadku pojazdów ciężarowych o dopuszczalnej masie całkowitej powyżej 3,5 ton.

Wyjątkowo można się ubiegać o odszkodowanie z tytułu ubytku wartości pojazdu w przypadku drugiej kolizji, jeżeli rozmiar uszkodzeń powstałych w trakcie drugiej kolizji jest znacznie bardziej rozległy niż w wyniku kolizji pierwszej.

Odszkodowanie to co do zasady przysługuje właścicielowi pojazdu. Jeżeli użytkujesz auto na podstawie umowy leasingu konieczne będzie uzyskanie zgody firmy leasingowej abyś to Ty – jako leasingobiorca – otrzymał stosowną wypłatę od ubezpieczyciela. Z reguły nie ma z tym żadnych trudności. 

Oczywiście ubezpieczyciele nie informują poszkodowanych o możliwości uzyskania odszkodowania z tytułu utraty wartości handlowej pojazdu i nie uzyskasz go bez zgłoszenia stosownego żądania. Dlatego też warto skorzystać z pomocy specjalistów, którzy pomogą przejść przez konieczne formalności w tego typu sprawach.

Często również zdarza się, że ubezpieczyciele dokonują jedynie częściowej wypłaty licząc na to, że niewielka kwota zadowoli poszkodowanego, który zrezygnuje z dalszego dochodzenia przysługujących mu roszczeń. W takiej sytuacji konieczne jest skierowanie sprawy na drogę sądową, co nie powinno zniechęcać poszkodowanych, gdyż 99 % tego typu spraw kończy się wygraną i pokryciem przez ubezpieczyciela wszystkich związanych ze sprawą kosztów. Warto podkreślić, że co raz bardziej powszechne rozprawy online ograniczają czas, który trzeba poświęcić na udział w rozprawie (z reguły wystarcza jedna rozprawa z udziałem poszkodowanego) i koszty związane z dojazdem do sądu.

Powierzenie sprawy firmie specjalizującej się w uzyskiwaniu odszkodowań od ubezpieczycieli pozwoli na uzyskanie pełnego odszkodowania przy minimalnym zaangażowaniu poszkodowanego.